3 runda SMT – 3 punkty zdobyte

W sobotę popołudniu umówiłem się z Piotrkiem na przekładkę kół, gdyż mieliśmy startować na moich oponach. Miałem się również zapoznać z jego samochodem, choć w najprostszy sposób, bo „na mieście” raczej inaczej się nie da :)  Po tych kilku kilometrach wiedziałem, że nie łatwo będzie zrobić satysfakcjonujący wynik.

Nastał w końcu niedzielny poranek, aż dziwnie się czułem, nie musząc jechać po swoją rajdówkę do garażu, tylko spokojnie czekałem. Po ósmej wyjechaliśmy naszą rajdową  paczką na tor Fiat Auto Poland. Jak zwykle zaczęliśmy od odbioru dokumentów w biurze rajdu, następnie badanie kontrolne i przygotowanie wspólnego opisu trasy.

Organizator przygotował tym razem 4 przejazdy, a start odbywał się parami, co znacznie skróciło czas oczekiwania i zyskało aprobatę zawodników. My z tego tytułu momentami mieliśmy lekką gonitwę, gdyż czasu na przesiadkę, prze regulowanie pasów nie było dużo.

Ja pierwszy z piątym numerem na drzwiach ruszyłem na trasę, a zaczynałem od krótszego toru. Udało mi się pojechać szybko, bez większych błędów. Następnie Piotrek dłuższą trasą i w drugiej pętli zmiana.

Jakież było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że na dłuższej próbie uzyskaliśmy identyczny czas!, który mierzony jest z dokładnością do setnej części sekundy. Na krótszej Piotrek był lepszy o niecałe trzy dziesiąte sekundy.

Na drugim przejeździe krótkiej próby udało mi się urwać niecałe trzy dziesiąte, a długiej – siedem dziesiątych i o tyle byłem też szybszy na dłuższym przejeździe od Piotra. Niestety jemu przydarzył się nie lada pech. Mimo 1/3 paliwa w baku, na ostatnim zakręcie ostatniej próby paliwo odpłynęło spod pompy i samochód nam zgasł. Tym sposobem nasz zacięty pojedynek został nierozstrzygnięty.

Z ciekawością czekałem na wyniki i po ich publikacji ucieszyłem się z szóstego miejsca na 22 auta, które stanęły do rywalizacji.

Mega news – jadę trzecią rundę SMT

Rzutem na taśmę w ostatniej chwili udało się dopiąć sprawę startu w kolejnej rundzie Samochodowych Mistrzostw Tychów!!! To chyba prezent na 30 urodziny, które dzis obchodzę :)

Startuje nie swoją rajdówką! W związku z awarią skrzyni biegów (synchronizator drugiego biegu zakończył prace) pojadę z Piotrkiem Flaczkiem jego Cinquecento 1,2 8v. Starujemy na dwa numery.

Będzie to nowe doświadczenie, ciekawy jestem co uda się wyjeździć słabszym samochodem. Będzie to również okazja do wymiany doświadczeń z Piotrkiem co nas oboje cieszy. Dzięki temu przedłużam swoje szanse na tytuł w całych mistrzostwach.

Do zobaczenia w niedziele!

Oto nasza broń:

2 smt prawy

Relacja, galeria + video – 2 runda Mistrzostw Tychów !

Pierwsze w tym roku zawody na torze Fiata za nami. Ludzie chyba mocno zatęsknili za imprezą organizowaną przez AZT, ponieważ lista zgłoszeń zapełniła się w ekspresowym tempie.

Nasza tyska ekipa wyruszyła na tor o godzinie ósmej, by po przybyciu na miejsce przejść szereg standardowych procedur. Zawody zaczynamy zawsze wizytą w biurze rajdu, gdzie oddajemy zgłoszenie i odbieramy dokumenty (numery startowe, mapę trasy, regulamin, kartę do wpisywania czasów, kartę na badanie kontrolne).

Następne jest BK, które mój wóz – znany, dobrze przygotowany i nie modyfikowany -przechodzi bez problemów. Do odprawy przed startem zostaje około godziny i jest to czas wykorzystywany na piesze zapoznanie z trasą, podczas którego sporządzamy jej wstępny opis.

W tę niedzielę występowałem w podwójnej roli, gdyż o pilotaż poprosił mnie Piotrek Flaczek. Przygotowaliśmy po uzgodnieniach wspólne notatki dla obu załóg. Następnie czekaliśmy na przejazd zapoznawczy. Najpierw ruszyłem z Piotrkiem, a podczas mojego przejazdu  jedna z załóg miała wypadek. Rzadko się to zdarza, ale stało się – Peugeot 206 po wyjściu z małego owalu, chcąc uniknąć kolizji z autami, które stały przed nawrotem, uciekał na lewo, obrócił się i uderzył stroną pilota w drzewo. Karetka odwiozła pilotkę do szpitala, co spowodowało godzinne opóźnienie.

Pierwsza próba nie była zbyt udana- dwa drobne błędy zaowocowały stratą około dwóch sekund, przez co znaleźliśmy się poza podium. Drugi przejazd również nie poszedł po mojej myśli, dwa razy pomylony bieg i znowu straty.

Na trzeci udało mi się spiąć w końcu poszło jak należy! Dzięki dobrej jeździe szanse na podium okazały się realne.

I tak po długim oczekiwaniu na wywieszonej liście wyników znaleźliśmy się na najniższym stopniu podium w mocno obsadzonej klasie. Długie oczekiwanie na wyniki spowodowane były duża ilością niejasności, ich format, bez dziesiątych części sekundy był co najmniej dziwny, a informacja o identycznej sumie czasów z załogą nr 2 (Wojtek Honkisz) co najmniej zaskakująca. Zadecydował podobno czas pierwszej próby.

2 smt start pawel sat 2 smt hopa 2 smt hopa tyl22 smt p3 2 smt 2 smt hopa tyl 2 smt start meta

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

VIDEO:

Nagranie z zewnątrz

On-board z trzeciego przejazdu

 

 

Seria i Sport – porównanie Fiat Cinquecento Sporting

Porównania to fajna sprawa, zawsze mi się podobały. Dziś mogę przedstawić moje –  zestawienie dwóch Fiatów Cinquecento Sporting – seryjny i przygotowany do rajdów.

ss01

 

 

 

 

Na pierwszy rzut oka, zakładając, że oba są w tym samym kolorze z zewnątrz zauważylibyśmy jedynie różnicę w wysokości zawieszenia obu egzemplarzy. To poza zmodyfikowanym seryjnym zderzakiem pozwala odróżnić obie wersje z dalszej perspektywy. Jednak po przyjrzeniu się bliżej to praktycznie dwa różne samochody.

ss03

 

 

 

 

 

 

Trzymanie się drogi jest kluczowym elementem każdej rajdówki. W tej dziedzinie dokonuje  się ogromny postęp, który widać po filmach z dzisiejszych rajdów i tych z przełomu wieku.

Seryjny Sporting ma już fabrycznie obniżone o 20mm zawieszenie w stosunku do pozostałych wersji 700 i 900 oraz stabilizator. Kombinacji i możliwości sportowego jest wiele, w prezentowanym egzemplarzu postawiono na popularne i sprawdzone  rozwiązania.

ss02

 

 

 

 

 

 

 

Sprężyny Eibach jeszcze bardziej, o kolejne 30 mm zbliżyły auto do ziemi, a za tłumienie odpowiadają amortyzatory Bilstein B6. Elementy gumowe zastąpiły odpowiedniki z sztywniejszego i trwalszego poliuretanu. Dzięki zastosowaniu szpilek zamiast tradycyjnych śrub możemy stosować dystanse, które poszerzają rozstaw kół o 40 mm. Sterowanie samochodem ułatwia również krótsza przekładnia kierownicza z wersji ze wspomaganiem (3,0 do 3,8 obrotu)

ss04

 

 

 

 

 

 

Kolejnym niezwykle istotnym elementem są hamulce. Homologacja rajdowej wersji pozwala tu na znaczące modyfikacje. Producent zastosował układ hamulcowym z Fiata Uno Turbo. Dzięki temu z przodu tarcze są wentylowane, a z tylne bębny zastąpiły lite tarcze. Hamulec ręczny jest hydrauliczny, a z wnętrza można regulować korektorem rozkład siły hamowania przód-tył. Przewody hamulcowe znajdują się wewnątrz co ma zapobiec ich uszkodzeniom.

ss05

 

 

 

 

 

 

 

ss06

 

 

 

 

 

 

 

Teraz kilka słów o nadwoziu małego ściganta. Przeszło one solidną kurację wzmacniającą. Zgrzewy fabryczne zostały wzmocnione spawami, w newralgicznych miejscach wstawione są dodatkowe blachy. Całości dopełnia wspawana do nadwozia klatka bezpieczeństwa. Aby zrekompensować ten ciężar usunięte zostały wygłuszenia i niepotrzebne zbędne elementy wnętrza pojazdu. Tym sposobem masa pozostała na poziomie ok 750 kg.

ss07

ss08

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

We wnętrzu tylko kształt deski rozdzielczej łączy oba auta. W rajdówce została pokryta flockiem co zapobiega powstawaniu refleksów świetlnych na szybie. Zawiera również dodatkowe wskaźniki jak ładowanie czy temperatura i ciśnienie oleju. Kierowca i pilot siedzą w kubełkowych fotelach, zapięci w czteropunktowe, trzy calowe pasy szelkowe z centralną klamrą.

ss09ss10

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W końcu zaglądamy pod maskę, a tu 55 konna seryjna jednostka w zależności od modyfikacji dochodzi do troszkę ponad 100KM. Podstawowe i widoczne zmiany do układ dolotowy i wydechowy, gdzie żeliwny kolektor ustąpił miejsca rurowemu. Silnik pobiera powietrze poprzez większą przepustnice, a zaworami steruje inny wałek rozrządu. Komputer sterujący, przeniesiony do wnętrza by lepiej chronić go przed wilgocią, po modyfikacjach zapewnia większe dawki paliwa.

Skrzynia biegów ma skrócone przełożenie główne z seryjnego 4,0 do 4,9 co znacznie poprawia przyspieszenia. Do 100 km/h przyspiesza w ok. 8, a nie 14 sekund w przypadku serii. Prędkość maksymalna jest podobna i wynosi ok 160 km/h, jednak rajdowy na dłuższym, seryjnym przełożeniu osiąga prędkość maksymalną ok 200km/h. W mechanizmie różnicowym pracuje szpera, dzięki której moc przenoszona jest na oba napędzane koła.

 

Klasyfikacja po 5 rundzie Samochodowych Mistrzostw Tychów

Na stronie organizatora, Automobilklubu Ziemi Tyskiej pojawiła się klasyfikacja po pięciu z siedmiu zaplanowanych rund Samochodowych Mistrzostw Tychów.

Nie przeliczałem wcześniej wyników i ku mojemu zaskoczeniu, mamy tylko punkt straty do lidera, mimo punktowania tylko w trzech rundach.

Kolejne zawody odbędą się poza dobrze znanym obiektem, jakim jest tor testowy Fiat Auto Poland w Tychach. 21 października (niedziela) miejscem próby będzie odcinek drogi publicznej w Bieruniu Nowym, więc na zawodników czeka nowe wyzwanie.

Zapowiada się emocjonująca końcówka sezonu !

1. Kostka Damian                    10 – 6 5 8 > 29
2. Janota Filip/Maraszek Marta 0 – 10 8 10 > 28
3. Blacha Mariusz/Świtoń Łukasz  – 10 8 4 – > 22
4. Sołtysiak Michał/Mielcarz Adam – 8 3 – 6 > 17
5. Baranowski Tomasz                 6 5 – – – > 11
6. Siemiec Jacek/Pruchnicki Grzegorz – – 4 6 – > 10
7. Letner Tomasz/Kołoczek Adam – – – 10 – > 10
8. Gałuszka Klaudiusz                    8 – – – – > 8
9. Wadas Krzysztof/Sapek Adam     4 – – 3 – > 7
10.Sitko Franciszek/Sitko Agnieszka 6 – – – – > 6

Piąta runda Samochodowych Mistrzostw Tychów – 2 x Pierwsze miejsce !

Piąta runda SMT za nami 🙂Dzień zawodów przebiegł według standardowego schematu. Pobudka o 7:00, o 8:30 wyjazd z Tychów i po piętnastu minutach parkujemy pod biurem rajdu. Dzięki obowiązkowemu formularzowi, mamy go wydrukowany, więc formalności zajmują nam dosłownie chwilę.

BK z racji niezmiennej postaci auta, również nie nastręcza problemów. Rozpakowujemy się razem z trzonem ekipy CentoRally i 9:30 wychodzimy na opis trasy.
Trasa jak ostatnio w Tychach, baaardzo szybka i przynajmniej długa no i przez hopę bez żadnej szykany !

11:14 przejeżdżamy pierwszy PKC i po trzech minutach maszyna zaczyna odliczać nasz czas do startu. Przejazd przez hopę już miałem obliczony na dokręcone trzy z lekkim dohamowaniem więc ten element mieliśmy opanowany. Następnie tzw wanna, lubiana przez zawodników i kibiców, którą trzeba iść dnem w obie strony jak się walczy o czołowe lokaty. Po technicznej partii, trzy długie proste, na zapięcie piątego biegu, z dwoma szykanami i nawrotem na końcu małego owalu.

Czas 2:04.98 po z naszego punktu widzenia bezbłędnej jeździe, okazał się wystarczająco dobry na objęcie prowadzenia w klasie, więc na drugi przejazd planem było utrzymanie tego samego tempa. Pomysłu na urwanie czegoś raczej nie było. Po udanym przejeździe – 2:04.96.

Na hopie dziś odbywały się loty w najlepsze, latały Hondy, poleciało również Clio, które po długim skoku wylądowało na „dziobie”. Lot dokonał sporych spustoszeń, a z rozwalonej miski wylał się olej na zjeździe z niej.  W związku z tym drugi przejazd został anulowany, i trasa została skrócona o nią.
Na powtórzonym, przejeździe było czysto, czas 1:32.65.

Zawody nabrały lekkiego opóźnienia, ponieważ strażacy już wcześniej robili neutralizację oleju po tym jak silnik jednej z załóg z pucharu skończył swój żywot.
O 15.24 mieliśmy ostatni PKC. Ten przejazd poszedł najsłabiej, zrobiliśmy mały błąd i czas 1:33.29.

Walka z Damianem była dziś bardzo zacięta, cięliśmy się na sekundy. Michał w żóltym Seju deptał nam po pietach.

Po ogłoszeniu oficjalnych wyników potwierdziło się, że wyjęliśmy obie klasy. Pierwszą  (do 1400ccm) i nowo utworzoną – CentoRally ! Wyniki

Jest to klasa dla Fiatów Cinquecento i Seicento z motorami do 1242 ccm. Bardzo fajna inicjatywa, można sobie wspomnieć czasu pucharu Cinquecento w latach 90-tych 🙂

Dziękujemy Maćkowi i Michałowi za przechowanie gratów i wszystkim pozostałym za mile spędzony czas i dobrą rywalizację!

Kolejna szósta runda, odbędzie się poza torem. Prowadzone są starania, by została rozegrana na drogowym odcinku w Bieruniu. Mimo niepunktowania w dwóch rundach na początku sezonu, mamy zamiar kontynuować walkę o jak najlepsze w klasyfikacji sezonu.


On- Board z drugiego przejazdu

Wakacyjny serwis rajdówki

Korzystając z wakacyjnego urlopu postanowiłem zrobić mały serwis oraz usunąć niedomagania rajdówki.

Podstawowym problemem był niesprawny układ hamulca ręcznego. Postawiłem na uszkodzenie pompy i miałem rację. Zakupiłem kolejną nową i po założeniu problem został rozwiązany, nie zostaje już ciśnienie w tylnej sekcji.
W pewnym momencie zrobiło mi się ciepło, że znowu coś nie pasuje. Gwint w pompie był inny niż w ręcznym – na szczęście element dało się przełożyć ze starej do nowej.

Kolejnym punktem była wymiana wahaczy z powodu luzu na sworzniach. Tu trzeba było się pomęczyć z przełożeniem poliuretanów, które okazują się być cały czas w bardzo dobrym stanie.

O wymianie oleju nie ma co się rozpisywać, do układu smarowania został wlany Valvoline VR1 Racing.

Całość prac została przeprowadzona w warsztacie:

„Jan Drozdek” – Kompleksowe Naprawy Powypadkowe z Bierunia,

a Dawidowi Drozdkowi dziękuje za nieocenioną pomoc w rozwiązywaniu problemów 🙂